Etykiety

dom (27) dziecko (1) elektronika (19) komputer (2) kulinaria (7) militaria (1) obrona (1) opinie (4) pomoc (1) porady (35) sprzęt (21) technika (27) test (5) testy (10) zdrowie (2)

niedziela, 30 maja 2021

Anemometr – zmiana położenia wirnika względem ekranu LCD

Mój sprzęt jest prawdopodobnie odpowiednikiem anemometru GM816, bo działa i wygląda identycznie. Miałem problem z odczytywaniem wskazań, gdy trzeba było ustawić przyrząd równolegle do wiatru. Ten model nie ma funkcji pamięci wskazań maksymalnych, więc trzeba obserwować prędkość na bieżąco. Normalnie rotor jest ustawiony w jednej płaszczyźnie z wyświetlaczem, co nie jest wygodne, jak trzeba się ustawić bokiem do wiatru, bo wtedy nie można odczytać wskazań. Zmieniłem więc położenie wirnika na prostopadłe względem wyświetlacza LCD.

Uwaga : po zmianie nie można już korzystać z dodatkowego pokrowca.

Jak to zrobiłem:

- otworzyłem anemometr, podważając miejsca łączenia obudowy.

- wyjąłem wirnik, podważając delikatnie śrubokrętem i przymocowałem go klejem pistoletowym w pozycji prostopadłej do wyświetlacza LCD.

Można zamontować wirnik na jakimś przegubie obrotowym, wtedy można ustawić wirnik pod dowolnym kątem, ale mnie wystarczy tak jak jest.

- jest to możliwe, gdyż wirnik przekazuje sygnały bezprzewodowo do układu zliczającego na odległość około 8-10 cm, co pokazałem na filmie.

- zamknąłem obudowę

- wykonałem test z innym anemometrem, wszystko działa jak trzeba.

Nie wiem czy każdy anemometr/wiatromierz można tak przerobić.

Oczywiście nic nie można robić na siłę – wszelkie podważania trzeba wykonać z wyczuciem.

2021-05-30

 

 

piątek, 14 maja 2021

Napełnianie kasety tonerem bez otwierania – prosty sposób.


Wystarczy wypalić dwie dziury w kasecie i nie trzeba nic rozkręcać. Ten sposób wystarczy zwykle na 1-3 napełnienia. Potem bęben jest już zużyty i mocno plami papier.

Mam drukarkę Samsung do której trzeba kasetę z tonerem typ S-MLT111S ( MLT-D111S ). Dużo drukuję więc kupuję zasypkę, czyli proszek, osobno i napełniam ponownie kasety – wychodzi dużo taniej. Kupiłem wieczny chip i każde wsadzenie kasety powoduje zerowanie licznika. 

Dlatego nie muszę wymieniać chipu na nowy, bo drogo i lepiej wtedy kupić całą kasetę.

Wcześniej rozkręcałem kasety i wsypywałem proszek do pojemnika, ale często były poważne problemy z ponownym skręceniem. Konstrukcja zamienników wewnątrz nie zawsze jest taka sama i nie ma sztampy. Jest to bardzo pracochłonne.

Teraz wypalam dziury w korpusie. Jedna dziura jest do napełniania tonerem, a druga do wysypywanie zużytego tonera, który się gromadzi w tej części kasety po pewnym czasie.

Jeśli nie wysypiemy tego zużytego tonera z kasety, to na wydrukach pojawiają się podłużne smugi lub plamy. Zwykle smugi pojawiają się dopiero przy drugim napełnieniu kasety.

Dlaczego wypalanie a nie wiercenie. Przy wierceniu kawałki plastiku mogę się dostać do pojemnika na toner i mogą spowodować nieprawidłową pracę kasety, a być może i uszkodzić drukarkę. Wypalenie nie daje żadnych odłamków.

Uwaga - ja nie muszę wymieniać chipu na nowy - kupiłem wieczny chip i każde wsadzenie kasety powoduje zerowanie licznika. Ale jak ktoś nie ma, to musi kupić nowe chipy.

Nie wiem, czy we wszystkich kasetach ten pomysł się sprawdzi – każdy robi eksperymenty na własne ryzyko.

Ale po kolei:

- ustalić dokładnie, gdzie w kasecie znajduje się pojemnik na nowy toner i pojemnik

na toner zużyty. Zwykle trzeba rozebrać przynajmniej jedną kasetę, aby to stwierdzić

- ważne: nie wolno dotykać zielonego bębna palcami, bo mogą się pojawiać trwałe

plamy przy drukowaniu!

- przygotować dwie rurki metalowe jak najcieńsze. Średnica rurki większej ma być taka, żeby można było prze wypalony otwór wsypać nowy toner.

- przygotować szmatkę bawełnianą do wytarcia kasety z resztek tonera

- mocno podgrzać końcówkę większej rurki i powoli, z wyczuciem wypalić otwór w

miejscu pojemnika na toner.

Zwykle nagle rurka nie napotyka oporu i mocno wpada do wnętrza

pojemnika. Może nawet lekko nadtopić znajdujący się tam ślimak służący do mieszania tonera. 

Nie stanowi to problemu, ale warto uważać.

- zalepić tymczasowo otwór mocno trzymającym plastrem ( najlepiej lekarskim ). Można od razu napełnić tonerem i zalepić ( jak na filmie ), ale wygodniej jest najpierw zrobić dziury.

- wypalić mniejszy otwór rurką o mniejszej średnicy i dobrze zakleić plastrem

- wsypać nowy toner do bębna. Najlepiej sypać z wyczuciem kilka razy. Za każdym

razem pomieszać i sprawdzić latarką poziom napełnienia, aby nie przesypać.

- zakleić solidnie otwór na nowy toner

- uwaga: trzeba koniecznie dobrze zalepić obydwie dziury, bo jak się toner

wysypie, to zaświni całą drukarkę i mogą być kłopoty.

- wyczyścić ewentualnie szmatką korpus z resztek tonera

- jeśli wszystko jest zrobione czysto, to wydruki od razu będą dobrej jakości

- gdy coś tam nie doczyścimy lub niechcący nasypiemy toner na bęben, to pierwsze wydruki mogą być zasmużone, ale potem jest OK.

- gry po wielu wydrukach zaczynają pojawiać się smugi to prawdopodobnie zapełnił

się pojemnik na zużyty toner. Wtedy trzeba odkleić tą mniejszą dziurę i wysypać z niej ten toner. Trzeba to robić kilka razy, postukując i zmieniając położenie kasety, aż większość tonera wyleci

- ponownie solidnie zakleić dziurę

- jak mimo to dalej są smugi to znaczy, że albo bęben się zużył, albo zabrudziliśmy bęben palcami, lub w inny sposób go uszkodziliśmy

- w zasadzie nie powinno się już używać zużytego tonera, bo może mieć jakieś

zanieczyszczenia, ale ja wykorzystuję go do ponownego napełniania i nie zauważyłem różnicy w działaniu drukarki i drukowaniu.

2021-05-14


 

 

niedziela, 2 maja 2021

Dmuchawa z silnika odkurzacza i rury kanalizacyjnej PVC


 Prosta, ale silna dmuchawa wykonana z silnika od odkurzacza. Wykorzystałem też oryginalny regulator mocy czyli obrotów.

Potrzebowałem nowej dmuchawy do napełniania balonów, przedmuchiwania radiatorów w komputerach i innych trudno dostępnych miejsc. Poprzednia mi się zepsuła - popękała plastikowa obudowa, prawdopodobnie z powodu dużych ciśnień powietrza.

Cały silnik z regulatorem zabrałem więc z poprzedniej dmuchawy: link

Zrobiłem nową, solidną dmuchawę z wykorzystaniem złączki do rur kanalizacyjnych i dwóch korków. Całkowity koszt to 40 zł, bo tyle kosztowały złączka i korki. Reszta części pochodzi ze starego odkurzacza, który znalazłem przy śmietniku.

Opis i wykonanie ( UWAGA - praca z napięciem 230V! ):

Potrzebne części:

- złączka (rura, mufa) nasuwna PP DN 160 oraz dwa pasujące korki DN 160 (denka).

Mają solidnej grubości plastik ( PVC). Kupiłem je w markecie Leroy Merlin.

Uwaga – średnica rury ma być taka, żeby wszedł swobodnie silnik, jaki

posiadamy, bo są silniki mniejsze i większe.

- silnik od dowolnego odkurzacza z regulatorem mocy.

Można dać sam silnik, ale wtedy trzeba dać jakiś zawór wyjściowy do ograniczania

mocy dmuchania np. z kulowy zawór hydrauliczny 3/4 cala.

- włącznik chwilowy lub kołyskowy, 230V

- nypel 1/2 cala ze śrubą, jako dysza wylotowa. Średnica ma być dostosowana do naszych potrzeb, np. do pompowania balonów.

- kabel dwużyłowy 230V, z wtyczką i kilka kabelków do połączeń wewnętrznych

- wkręty oraz śruby, nakrętki i podkładki do mocowania

- kątownik płaski stalowy do zamocowania silnika do rury. Służy jako blokada silnika przed obracaniem się całego korpusu, bo same śruby i wkładki mogą nie dać rady.

Wykonanie:

- wszystko ma być solidnie przymocowane, bo wytwarza się duże ciśnienie

- zanim dokonamy montażu, trzeba sobie dopasować położenie wszystkich

elementów tak, żeby ze sobą nie kolidowały. Szczególnie trzeba dostawić kilka cm

wolnej rury na oba denka!

- przymocować dowolny kątownik metalowy do korpusu silnika

- w jednym korku ( denku ) wycinamy otwór na silnik tylko taki, żeby silnik wszedł i

jego góra mogła zakryć ten otwór. Lepiej zrobić mniejszy a potem dopasować w

trakcie przymiarki. Można to zrobić piłą wyrzynarką lub (trudniej) nożycami do

blachy.

- zamocować silnik do denka co najmniej 7 śrubami z podkładkami. Otwory na śruby

wiercić tuż przy kołnierzu silnika tak, aby podkładki mogły trzymać silnik.

- na otwór wlotowy silnika przykleić klejem pistoletowym sztywny kawałek drobnej

siatki, wycięty np. z metalowej siatki do szlifowania. Ochroni ona wlot silnika

przed zasysaniem przedmiotów. Wsadzić denko z silnikiem do rury i przymocować kątownik silnika dwoma śrubami do boku rury. Chroni to przed obróceniem się korpusu silnika w chwili uruchomienia

- w odpowiednim miejscu wywiercić dziurę na dyszę wylotową i zamocować nypel

lub inną dyszę

- wywiercić dziurę i zamontować wyłącznik chwilowy lub kołyskowy.

- przykręcić płytkę z elektroniką regulatora mocy i zrobić otwór na

potencjometr. Nie jest łatwo, bo potencjometr jest zwykle płaski a rura okrągła.

Dlatego u mnie suwak potencjometru nie wystaje, ale można go przesuwać

śrubokrętem wkładanym do środka otworu.

Moc silnika tak dobrałem, że po ustawieniu właściwego ciśnienia powietrza

wylotowego, nie muszę nic regulować.

- koniecznie wykonać otwór bezpieczeństwa z boku rury!

Ma on za zadanie wypuszczać nadmiar powietrza. Jak go nie ma, to ciśnienie jest

tak duże, że silnik się dławi i grozi to spaleniem.

Otwór ten powinien mieć możliwość regulacji średnicy np. można zamontować

jakiś zawór kulowy.

Ja to rozwiązałem w ten sposób, że nie robiłem dodatkowego otworu, ale przy

otworze na potencjometr dałem kawałek giętkiego plastiku, wyciętego z pojemnika

na wodę. Zamocowałem go dwoma wkrętami tak, żeby zasłaniał otwór,

a jednocześnie odginał się pod wpływem za dużego ciśnienia powietrza i doginał

się jak ciśnienie wraca do normy. Przy okazji kieruje on strumień powietrza

kompensacyjnego tak, że nie wieje mi na ciało.

- zamontowałem też uchwyt na kabel, ale to nie jest konieczne.

- wykonałem połączenia wewnętrzne wszystkich elementów elektrycznych

- wsadziłem denko dolne do rury

 - obydwa denka zablokować przed ewentualnym wysuwaniem się z rury co najmniej

dwoma wkrętami.

- wszystkie nakrętki zalać glue, aby się nie odkręcały

Uwaga: silnik w dmuchawie nie może pracować zbyt długo, bo się grzeje, a rura jest z PVC i może nie wytrzymać temperatury.

2021-05-02       

dmuchawa - link




 

niedziela, 18 kwietnia 2021

Jak wykorzystać pieluchę zamiast ziemi do uprawy roślin

 Lubię szczypiorek z cebuli dymki, ale nie lubię babrać się w ziemi, więc postanowiłem szukać czegoś, co by ją zastąpiło.

Mam dużo pieluch typu pampers i majtek pants, podrabianych (typ 5 i 6 ), bo dziecko miało na nie uczulenie. Zawartość wewnętrzna jest chłonna. To rodzaj waty, która wchłania bardzo dużo wody. Całość tworzy galaretowatą masę, wystarczająco sztywną, aby posadzić w niej rośliny.

10 gramów tej waty potrafi wchłonąć, czyli związać, 5-6 szklanek wody! Taka hydroponika.

Może są bardziej lub mnie chłonne, ale taka wata jest w pieluchach typu 5 i 6, które akurat mam.Na razie sadzę tylko dymkę, ale wypróbuję może do uprawy rzeżuchy.

Sposób wykonania (pokazałem na filmie):

- przygotuj suchą doniczkę lub inne naczynie, które ma szczelne dno

- obetnij wszystkie obwódki z pieluchy i zerwij warstwę zewnętrzną

- przetnij pieluchę w poprzek, w pożądanym miejscu

- nad doniczką rozerwij obcięty kawałek i wrzuć do tej doniczki dokładnie całą

watę oraz wytrząśnij kuleczki i proszek, który też jest w tej pielusze

. uwaga: załóż na nos maseczkę, bo unosi się pył!

- nalej najpierw 4 szklanki wody i zamieszaj całość

- po około 15 minutach oceń, czy konsystencja jest dobra. Zwykle jest to za mało

więc ja dolewam jeszcze 1-2 szklanki.

- po następnych 15-20 minutach można sadzić cebulki tak, aby wystawały tylko

koniuszki. Można potem dopychać, jak ewentualnie wypłyną

- i niech sobie roślinki rosną

- co kilka dniach trzeba delikatnie dolać wody, bo woda paruje

Ważne uwagi:

- ilość waty trzeba dobrać doświadczalnie, w zależności od wielkości naczynia

- za dużo waty nie jest dobre, bo całość jest za sztywna, no i ma za mało wody

- nie może też być za mało, bo cebulki się kładą

- do takiej doniczki jak na zdjęciu daję tylko 1/3 pieluchy

- po wykorzystaniu podłoża, jak już zbierzemy plon, trzeba je wyrzucić do szczelnego woreczka na odpady, bo okropnie cuchnie cebulą.

W ten sposób wyhodowałem już 4 doniczki dymki i robię następne. Niestety kupiłem jakieś stare cebulki, bo mało rosną zarówno w ziemi, jak i w pieluchach.

Nawiasem mówiąc , piekło będzie pełne takich oszustów, co podrabiają pieluchy i inne rzeczy dla dzieci. A jeszcze za życia będą mieli problemy oni i ich dzieci, zgodnie ze Słowem Bożym, zawartym w 2M.20,5.

2021-04-18  

 

 

czwartek, 11 marca 2021

Mieszadło mechaniczne z silnikiem krokowym bez sterownika.

Zrobiłem z tego, co miałem pod ręką, czyli wykorzystałem silnik krokowy i transformator dzwonkowy. Nie trzeba żadnego sterownika ani przekładni.

Ma dużą siłę mieszania, niezależnie od tego, czy się miesza roztwory rzadkie, czy gęste.

Dane techniczne i opis działania:

- silnik krokowy z 4 wyprowadzeniami jest zasilany prądem zmiennym z transformatora dzwonkowego małej mocy ( wykorzystałem napięcie 5V ).

Daje to stałe obroty 250 na minutę.

Sterowanie prądem zmiennym takich silników opisałem pod linkiem: Jak uruchomić silnik krokowy bez sterownika?

I to wystarczy do krótkotrwałej pracy przy małym obciążeniu.

- dla potrzeb wielogodzinnego mieszania dodałem wentylator 24V z regulatorem obrotów na bazie stabilizatora LM317T. Lepszy byłby jakiś wydajny radiator, bo działa bezgłośnie.

- na oś silnika założyłem sztywną rurkę termokurczliwą, a na koniec mieszadło, które wyciąłem z kawałka plastikowego pojemnika na wodę demineralizowaną

( polietylen). Zgrzałem to na osi silnika i końcówce mieszadła aby nie wypadło

- kształt mieszadła jest taki, żeby weszło do butelki z polipropylenu z wąską szyjką

- obudowę wykonałem z płyt wiórowych; lepsza byłaby z plastiku

Całość jest odporna na większość chemikaliów, które zdarza mi się mieszać.

Uwaga – takim zestawem można mieszać tylko roztwory średniej gęstości do temperatury ok. 50*C. Jeśli chcemy mieszać roztwory gorące lub bardzo gęste, to trzeba zamocować coś innego, aby nie zmieniało kształtu pod wpływem ciepła i nacisku.

Hałas pracy jest niewielki przy mieszaniu rzadkich roztworów. Przy gęstych trzeba zwiększyć obroty wentylatora, który pracuje dosyć głośno.

Sprawdzony w praktyce. Dobrze nadaje się do wymieszania roztworu sody kaustycznej, czyli wodorotlenku sodu NaOH. Przy rozpuszczaniu zbryla się na dnie butelki i rozpuszcza się cały dopiero kilku dniach. Mieszadło daje radę w około pół godziny. 

Na filmie pokazałem mieszanie soli, bo nic innego nie miałem pod ręką.

 2021-03-11


 

niedziela, 21 lutego 2021

Waga kuchenna ADLER AD 3166 – szybki test i opinia


Wybrałem tą wagę ze względu na wystający na zewnątrz, jasny wyświetlacz i ustawienie cyfr pod kątem, aby odczytywać wynik ważenia nawet po ustawieniu naczynia wystającego poza średnicę wagi.

Mam ją krótko, ale już mogę się podzielić spostrzeżeniami:

Dane ogólne:

- korpus wagi wykonany z plastiku, średnica wewnętrzna ok. 17,5 cm

- wyjmowana misa metalowa, średnica ok. 17cm,

- zasilanie bateriami 1,5V czyli paluszkami 2 x AAA

- dwa przyciski:

. lewy: przełączanie jednostek miary i objętości czyli kg, g, ml, lb., oz

. prawy: tarowanie, włączanie i wyłączanie

- jasny, czytelny wyświetlacz, wysokość cyfr ok. 15mm

- udźwig: 5 kg ; dokładność +- 1g

Uwagi praktyczne:

- włączanie: dotknięcie prawego przycisku, wyłączanie ręczne: przytrzymanie go

kilka sekund, wyłącza się automatyczne po 2 minutach

- stan czuwania trwa około 2 minut; jest dużo czasu na ważenie, dokładanie

- sensory są w nóżkach wagi, a więc trzeba ją stawiać równo

- można ważyć z miską i bez, kładąc swój talerz czy inne naczynie, tylko trzeba

pamiętać o tarowaniu za każdym razem zmiany naczynia

- tarowanie: naciśnięcie prawego przycisku

- stan ustabilizowania pokazuje białe kółko po lewej stronie wyświetlacza u dołu

. stabilizacja wyniku ważenia trwa krótko
- wyświetlacz jest wystający i pod kątem, co pozwala na odczytanie wyniku nawet

przy naczyniach wystających nieco poza średnicę wagi

- waga ma możliwość ważenia i pokazywania objętości wody i mleka, ale nie

korzystam z tych udogodnień; wolę nalewać innym naczyniem

Podsumowanie: spełnia moje oczekiwania, głównie z powodu jasnego, czytelnego wyświetlacza i długiego czasu gotowości do ważenia.

2021-02-21

 

 


niedziela, 14 lutego 2021

Prosta korowarka do kabli – usuwanie izolacji.

Czasami potrzebuję zedrzeć izolację z kabli lub drutów czyli wykonać tak zwane skórowanie, korowanie. Usuwanie nożem jest nierówne i może uszkodzić kable wewnątrz. Zrobiłem więc w ciągu 3 godzin korowarkę z tego, co miałem pod ręką. Wykorzystałem blachy z aluminium i ostrze chirurgiczne- popularny skalpel. Przyrząd można trzymać w ręku lub umocować w imadle.

  Opis i wykonanie:

1. Ostrze do przecinania 

- powinno być dosyć ostrze, bo wtedy łatwiej się przeciąga kabe

l- można dać dowolne, odpowiednio sztywne i płaskie- ja dałem ostrze chirurgiczne, skalpel bo ma bardzo ostry czubek 

. uwaga: obecnie używam ostrza od noża łamanego ( fotki na końcu), bo skalpel okazał się za słaby na twarde izolacje i pękał

2. Uchwyt na ostrze

- uchwyt musi bardzo mocno trzymać ostrze, ścisnąć i blokować je, aby się nie przesuwało pod wpływem ruchu i nacisku kabla. Zrobiłem to trzema śrubami, które blokują ostrze przed cofnięciem się do tyłu i na boki

- wyciąłem dwie blaszki z profili aluminiowych i skręciłem je tymi śrubami

- uwaga: czubek ostrza musi wystawać jak najmniej ( 1-3 mm ) bo inaczej ostrze

się wygina i nie przecina izolacji,

3. Prowadnica z otworami do wsuwania kabli lub drutów.

- powinna być z grubszej blachy, aby się nie wyginała i dosyć duża, aby można było

wywiercić dużo otworów dostosowanych do średnicy kabli

- wykorzystałem kawałek radiatora z aluminium

- wywierciłem otwory, które mi pasowały do średnic drutów

- wywierciłem też otwory do mocowania blachy, która mocuje uchwyt

4. Uchwyt jest mocowany do prowadnicy grubym kawałkiem blachy.

- wykorzystałem gotowy profil metalowy. Można dać dłuższy, wtedy wystarczą dwa otwory mocujące.

5. Montaż.

- umieściłem skalpel w uchwycie w ten sposób, że tylko lekko wystawało ostrze

i skręciłem śrubami

- uchwyt z ostrzem dopasowałem do otworu na kabel tak, żeby przecinał izolację

zewnętrzną, a nie uszkodził kabli w środku. Trzeba trochę wprawy.

- przycisnąłem uchwyt blaszanym profilem do prowadnicy, skręcając mocno śrubami

Wszystko działa jak trzeba.

Uwagi:

- trzeba trochę wprawy, żeby dobrze umieścić ostrze przy otworze na kabel

- ciężko się przecina izolację drutów, bo ten plastik jest dosyć gruby; ale daje radę

Na filmie pokazałem ogólny wygląd przyrządu oraz usuwanie izolacji z kabla 3 żyłowego i sztywnego drutu. 

2021-02-14

2021-05-14 - zmieniłem nóż na ostrze od noża łamanego, bo skalpel pękał przy twardej izolacji drutów