Warunek: należy stosować tylko elektrody węglowe, bo się nie przyklejają.
Parametry:- natężenie prądu biegu jałowego: do 6A (włączanie po kolei każdego transformatora)
- maksymalne natężenie chwilowe: 20A ( bardzo krótkie – nie wywala bezpieczników )
- maksymalne zauważone natężenie prądu pracy: 101A ( przy stapianiu blach )
- napięcia uzwojeń wtórnych, odczepy na 25, 32, 39, 45 i 51V, prąd zmienny
Budowa i opis działania:
- dwa transformatory od kuchenek mikrofalowych, tylko uzwojenia pierwotne
. oryginalne uzwojenia wtórne usunąłem wycinając tarczą Dremel do cięcia metalu i
wybiłem przy pomocy przecinaka oraz młotka
- transformatory (uzwojenia pierwotne) podłączone równolegle do 230V
. uwaga: każde włączane osobnym włącznikiem kołyskowym 16A ( przy włączaniu
jednoczesnym czasami wywalało korki )
. nawinąłem uzwojenia wtórne przewodem LGY, miedzianym o przekroju 1,5mm2
. uzwojenie wtórne stanowi ciągłość ( jest połączone szeregowo jako jeden kabel)
. razem 33 + 22 zwoje, bo tyle się zmieściło (to zależy od wielkości otworów transf.)
. taki kabel wystarczy na krótkotrwałe działanie spawarki ( grzeje się niewiele )
. wcześniej nawijałem kabel 2,5mm2, ale za mało zwojów weszło, trzeba było dać
trzeci transformator, wywalało korki, więc zrezygnowałem
- odczepy wykonałem wg swojego doświadczenia, aby dobierać moc według rodzaju
spawanych elementów ( im grubsze, tym większe natężenie potrzeba)
. lutowałem je, po punktowym usunięciu izolacji, do głównego kabla i izolując taśmą
izolacyjną lub koszulkami termokurczliwymi
- odczepy przykręciłem do największej jaka była w sprzedaży kostki połączeniowej
- do uchwytów spawalniczych użyłem kabla miedzianego 10mm2 (można mniejszy)
- dołożyłem wentylator od PC i zasilacz 12V (jakieś 30% szybciej się chłodzi całość)
- urządzenie włączam poprzez gniazdo z osobnym bezpiecznikiem 10A
- przed każdym spawaniem należy dobrze oczyścić miejsce spawu, bo inaczej
elektroda nie będzie przewodzić prądu lub za słabe będzie natężenie
- spawanie przewodów miedzianych i w ogóle takie zgrzewanie wymaga wprawy
. zbyt długie zgrzewanie lub zbyt duże natężenie może przetopić elementy.
. dlatego dałem kilka odczepów i dobieram według praktyki.
. do stapiania kilku drutów miedzianych wystarczą odczepy 1-3
. do zgrzania kabla miedzianego z elementem stalowym zwykle stosuję odczepy 3-4,
zależne to jest od grubości stali
. do stapiania blachy ( zależnie od grubości ) stosuję odczepy 4-5
- próbowałem łączyć ze sobą grubsze profile metalowe (2-5 mm ), łączy, ale
połączenia są słabe, zbyt mało stapia metal
- chciałem stosować zwykłe elektrody otulone czy drutowe, ale jest za małe
natężenie, nie dają typowego łuku, za to łatwo przywierają i wywala bezpieczniki.
- aluminium generalnie topi się ale nie zgrzewa z miedzią, choć kilka razy mi się
udało. Przyspawałem kable do radiatorów aluminiowych. Prawdopodobnie był to
jakiś stop aluminium z innym metalem. Dlatego warto próbować.
- robię sobie groty do lutownicy, zgrzewając 3 druty miedziane
. potem je odpowiednio wyginam
. mam w ten sposób cienką końcówkę do precyzyjnego lutowania
. grot służy bardzo długo, nie przepala się i daje nieco mniejszą temperaturę.
Na filmie pokazałem przykładowe spawania oraz natężenia prądów (z jednym miejscem po przecinku):