Etykiety

dom (27) dziecko (1) elektronika (19) komputer (2) kulinaria (7) militaria (1) obrona (1) opinie (4) pomoc (1) porady (35) sprzęt (21) technika (27) test (5) testy (10) zdrowie (2)

niedziela, 30 sierpnia 2020

Zszywarka termiczna do plastiku z lutownicy.

 


Zszywarką naprawiam pęknięcia we wszelkich plastikach, bo samo klejenie nie zawsze pomaga lub jest nieskuteczne, jak np. w przypadku polietylenu.

Wystarczy lutownica, odpowiednie uchwyty i dowolne zszywki metalowe do zszywaczy biurowych lub tapicerskich. Wtopienie zszywki bardzo dobrze wzmacnia pęknięcie.

Nie byłem zadowolony z jednej lutownicy transformatorowej, bo bardzo wolno się nagrzewała więc uciąłem część bolców grzejących i dostosowałem zarówno do łączenia plastiku, jak i do dobrego lutowania.

Opis i wykonanie:

- wykorzystałem dwie dysze spawalnicze, bo mają otwory, w które wchodzą zszywki i pozwalają na właściwy kontakt zszywki z lutownicą, a po wtopieniu swobodnie wychodzą

- dwa bolce grzewcze lutownicy obciąłem i przewierciłem otwory do mocowania dysz spawalniczych ( lub grotów jak chcę lutować)

- spłaszczyłem trochę bolce ręczną prasą hydrauliczną, aby była większe powierzchnia styku

. uwaga: lepiej chyba płaszczyć młotkiem , albo w ogóle nie płaszczyć, bo mi częściowo popękały pod wpływem nacisku i musiałem uciąć więcej niż chciałem

- dostosowanie dysz spawalniczych:

. ważne: otwory z jednej strony zatkałem drutem tak, żeby z drugiej strony weszła zszywka, ale tylko do połowy, bo zszywka musi nieco wystawać, aby dobrze się wtopiła w plastik na właściwą głębokość

. spłaszczyłem dysze prasą ( można młotkiem ) i obciąłem szlifierką część powierzchni, aby dysze się nie stykały i nie utrudniały zgrzewania

. przymocowałem dysze śrubami do bolców lutownicy

- taka konstrukcja pozwala na wsadzenie dowolnych zszywek lub drucików, gdyż dysze można rozsuwać i zsuwać, aby dopasować do zszywek

- po zgrzaniu, zszywki łatwo wychodzą z dysz.

- potem można obciąć końce zszywki i je spiłować pilnikiem

- można też zalać wszystko klejem lub stopionym plastikiem, aby połączenie było szczelne.

Samo łączenie plastiku wymaga nieco wprawy, ale lutownica dosyć wolno nagrzewa zszywki, więc można dostosować prędkość wtapiania do grubości plastiku.

W ten sposób naprawiłem sporo pękniętych elementów w tym zamknięcia organizerów i okulary, których nie można zgrzać albo skleić. Można powiedzieć, że sposób jest rewelacyjny.

Jak potrzeba, to używam tak dostosowanej lutownicy do lutowania, bo już nagrzewa się szybko. Zrobiłem specjalne groty z drutu.

Na filmie pokazałem przykładowe zszywanie.

2020-08-30





 

 

niedziela, 5 lipca 2020

Spawarka – zgrzewarka z transformatorów kuchenki mikrofalowej

Nie jest to typowa spawarka, raczej tylko nadtapia metal w miejscach łączenia, a to wystarczy do moich celów. Bardzo przydatna do połączeń przewodów miedzianych z elementami stalowymi, do wykonywania grotów lutownicy transformatorowej i łączenia skrętek z kabli miedzianych.

Opisana konstrukcja ma takie parametry, żeby nie wywalało bezpieczników w mieszkaniu. Mam bezpieczniki automatyczne 10A - 16A i wszelkie inne urządzenia, które próbowałem zastosować, wysadzały bezpieczniki.

Warunek: należy stosować tylko elektrody węglowe, bo się nie przyklejają.

Parametry:

- natężenie prądu biegu jałowego: do 6A (włączanie po kolei każdego transformatora)

- maksymalne natężenie chwilowe: 20A ( bardzo krótkie – nie wywala bezpieczników )

- maksymalne zauważone natężenie prądu pracy: 101A ( przy stapianiu blach )

- napięcia uzwojeń wtórnych, odczepy na 25, 32, 39, 45 i 51V, prąd zmienny


UWAGA: zawsze używaj okularów
         lub maski spawalniczej!

Budowa i opis działania:

- dwa transformatory od kuchenek mikrofalowych, tylko uzwojenia pierwotne

. oryginalne uzwojenia wtórne usunąłem wycinając tarczą Dremel do cięcia metalu i

wybiłem przy pomocy przecinaka oraz młotka

- transformatory (uzwojenia pierwotne) podłączone równolegle do 230V

. uwaga: każde włączane osobnym włącznikiem kołyskowym 16A ( przy włączaniu

jednoczesnym czasami wywalało korki )

. nawinąłem uzwojenia wtórne przewodem LGY, miedzianym o przekroju 1,5mm2

. uzwojenie wtórne stanowi ciągłość ( jest połączone szeregowo jako jeden kabel)

. razem 33 + 22 zwoje, bo tyle się zmieściło (to zależy od wielkości otworów transf.)

. taki kabel wystarczy na krótkotrwałe działanie spawarki ( grzeje się niewiele )

. wcześniej nawijałem kabel 2,5mm2, ale za mało zwojów weszło, trzeba było dać

trzeci transformator, wywalało korki, więc zrezygnowałem

- odczepy wykonałem wg swojego doświadczenia, aby dobierać moc według rodzaju

spawanych elementów ( im grubsze, tym większe natężenie potrzeba)

. lutowałem je, po punktowym usunięciu izolacji, do głównego kabla i izolując taśmą

izolacyjną lub koszulkami termokurczliwymi

- odczepy przykręciłem do największej jaka była w sprzedaży kostki połączeniowej

- do uchwytów spawalniczych użyłem kabla miedzianego 10mm2 (można mniejszy)

- dołożyłem wentylator od PC i zasilacz 12V (jakieś 30% szybciej się chłodzi całość)


Uwagi:

- urządzenie włączam poprzez gniazdo z osobnym bezpiecznikiem 10A

- przed każdym spawaniem należy dobrze oczyścić miejsce spawu, bo inaczej

elektroda nie będzie przewodzić prądu lub za słabe będzie natężenie

- spawanie przewodów miedzianych i w ogóle takie zgrzewanie wymaga wprawy

. zbyt długie zgrzewanie lub zbyt duże natężenie może przetopić elementy.

. dlatego dałem kilka odczepów i dobieram według praktyki.

. do stapiania kilku drutów miedzianych wystarczą odczepy 1-3

. do zgrzania kabla miedzianego z elementem stalowym zwykle stosuję odczepy 3-4,

zależne to jest od grubości stali

. do stapiania blachy ( zależnie od grubości ) stosuję odczepy 4-5

- próbowałem łączyć ze sobą grubsze profile metalowe (2-5 mm ), łączy, ale

połączenia są słabe, zbyt mało stapia metal

- chciałem stosować zwykłe elektrody otulone czy drutowe, ale jest za małe

natężenie, nie dają typowego łuku, za to łatwo przywierają i wywala bezpieczniki.

- aluminium generalnie topi się ale nie zgrzewa z miedzią, choć kilka razy mi się

udało. Przyspawałem kable do radiatorów aluminiowych. Prawdopodobnie był to

jakiś stop aluminium z innym metalem. Dlatego warto próbować.

- robię sobie groty do lutownicy, zgrzewając 3 druty miedziane

. potem je odpowiednio wyginam

. mam w ten sposób cienką końcówkę do precyzyjnego lutowania

. grot służy bardzo długo, nie przepala się i daje nieco mniejszą temperaturę.

Na filmie pokazałem przykładowe spawania oraz natężenia prądów (z jednym miejscem po przecinku):



niedziela, 26 kwietnia 2020

Termoodporne pałeczki silikonowe do mieszania i dociskania.

Stosuję do dociskania termo topliwego kleju pistoletowego glue oraz mieszania substancji. Wytrzymują temperaturę do 300-399*C, w zależności od zastosowanej powłoki silikonowej.

 Większość substancji nie przylepia się do silikonu, dlatego łatwo jest je mieszać i łatwo czyścić.
Wykonanie najprostsze:
- kupić dowolny silikon wysokotemperaturowy, uszczelniacz silikonowy
- przygotować mocny drut, ja dałem szprychy rowerowe
- wyczyścić dobrze drut i odtłuścić
- zanurzyć powoli drut w silikonie i trochę poobracać, aby dobrze pokrył
- delikatnie wyciągnąć z silikonu i pozostawić do wyschnięcia przez kilka godzin
- po wyschnięciu ponownie zanurzyć w silikonie, gdyż zwykle jedna warstwa nie
wystarczy
- wysuszyć silikon ( w tym czasie trwa jego utwardzanie)
- druga metoda to pokrycie ręczne silikonem, uprzednio uformowanym w
detergencie 1:1 zmieszanym z wodą, ale wtedy słabiej się trzyma drutu

Zastosowanie:
- do rozprowadzania i dociskania kleju glue, szczególnie w miejscach gdzie jest trudny dostęp. Klej ma wysoką temperaturę i wszelkie materiały, łącznie z palcami, przyklejają się do niego i nie można dobrze docisnąć
- po naniesieniu kleju na powierzchnię trzeba odczekać kilka sekund i dopiero dociskać
- jeśli jednak trochę kleju zostanie na pałeczce, to bardzo łatwo się go zdejmuje
- samą pałeczką można też dozować klej do miejsc, gdzie nie sięga pistolet, choć to wymaga trochę wprawy
- można mieszać też substancje, które niszczą metal lub tworzywa, gdyż silikon jest odporny lub częściowo odporny na wiele chemikaliów.
Na filmie pokazałem wykonanie pałeczek i dociskanie kleju.
2020-04-26
 
 

niedziela, 9 lutego 2020

Prosty detektor ukrytych kabli w ścianie

Zrobiłem sobie banalnie prosty detektor – wykrywacz przewodów elektrycznych
w ścianie, gdyż z fabrycznych byłem niezadowolony, bo nie były precyzyjne.
Nawet detektor fabryczny DPM V30, który jest niezły, czasami zawodzi.
Potrzebowałem coś zmontować na szybko. I udało się praktycznie za darmo, bo części miałem z odzysku. Ma swoje wady, ale po wyczuciu go, działa nieźle. Najlepiej używać go zamiennie z wykrywaczem fabrycznym, co razem może dać nam oczekiwany wynik.
Jak wspomniałem, urządzenie nie jest doskonałe. Czasami przyrząd reaguje też na pręty lub inne metalowe przedmioty, nie wiem dlaczego, być może jakoś odbierają lub odbijają fale elektromagnetyczne i przez to powodują wzbudzenie przyrządu.
 Opis i wykonanie:

1. Przygotować jakąś oprawkę np., ze zużytego, grubego flamastra, wyciągnąć gryf
     i gąbkę oraz obciąć tak, żeby można było włożyć elektronikę

2. Złożyć na płytce testowej lub na pająka układ elektroniczny wg schematu.
Potrzebne będą:
- 4 dowolne tranzystory małej mocy, testowałem npn, które miały wzmocnienie
   powyżej 100. Powstaje taki super tranzystor, bo wzmocnienie się sumuje.
   Dobierając właściwe tranzystory można regulować czułość układu. Można też
   dobrać prądy pracy poszczególnych tranzystorów, ale nie jest to konieczne.
   Jak jest za czuły to można usunąć jeden tranzystor.
- dowolna dioda LED
- rezystor ograniczający prąd diody, zwykle 200-800 om.
- mała bateria 12V, taka do pilota, lub 9V jak przyrząd ma być większy
- dowolny mini włącznik zasilania, choć nie jest konieczny bo układ praktycznie
   nie pobiera prądu w stanie spoczynku, ale jakiś szczątkowy prąd się czasami
   pojawia
– jakiś kabelek w izolacji jako sonda- antena

3. Przetestować układ, aby dobrać najlepsze elementy.
 4. Uwagi praktyczne:
- sonda może być z jakiegokolwiek izolowanego drutu, większą czułość ma jak
  jest w kształcie pętli ( 2-3zwoje )
- włączyć detektor należy w miejscu, gdzie nie ma pola elektrycznego
- po włączeniu dioda krótko błyśnie, przyrząd jest gotowy do pracy
- trzymając go, nie należy przesuwać palców, bo może źle wskazywać
- przed sprawdzeniem ściany powinno się włączyć odbiornik prądu, do którego idą
  kable, które chcemy wykryć, wtedy dioda LED świeci jasno po wykryciu.
  Im mocniejsze jest pole elektromagnetyczne, tym jaśniej dioda świeci.
- zamiast diody można dać miernik wskazówkowy, wtedy przyrząd jest bardziej precyzyjny
- przyrząd czasami wykrywa też kable bez napięcia, czyli bez włączonego
  odbiornika prądu, ale nie jest to reguła, dlatego lepiej włączyć odbiorniki.
- sprawdzając ścianę, nie należy jej dotykać przyrządem, ale powoli przesuwać
  wzdłuż i wszerz obszaru badanego
- jeśli kabel jest płytko, to aby dokładniej określić jego położenie, wystarczy odsunąć
  sondę od ściany, czyli sprawdzać z dalszej odległości

Wykonałem już kilka testów praktycznych przed wierceniem w ścianach – działa dobrze. Dla pewności najpierw sprawdzenia robiłem swoim detektorem, a potem fabrycznym.
Na filmie pokazałem test wykrywacza w porównaniu z fabrycznym ANENG VD801
Widać wyraźnie, że mój detektor jest bardziej czuły, zarówno przy wykrywaniu pod tynkiem, jak i na zewnątrz. A czułość jeszcze można zwiększyć stosując sondę z pętlą.
2020-02-09



niedziela, 19 stycznia 2020

Nóż termiczny do cięcia plastiku, z regulacją temperatury.

Czasami potrzebuję uciąć, przeciąć lub wyciąć coś w plastikowych elementach, także styropianie, gąbce lub piance. Piłowanie lub przecinanie powoduje ubytek materiału , nierówności, zgniatanie, pękanie. Zrobiłem więc wycinarkę, przecinarkę do tworzyw sztucznych, z możliwością regulacji temperatury, przenośną. Wykorzystałem części z rozbiórki – jedynie triak jest kupiony.
UWAGA – zachowaj ostrożność! 
Praca z wysokim napięciem!
Zalety:
- łatwy montaż i płynna regulacja temperatury oraz napięcia prądu zmiennego
- można zrobić stacjonarnie lub przenośnie, i o dowolnej długości drutu
- można dostosować temperaturę do rodzaju plastiku, aby go nie spalić
- można zastosować dowolny regulator prądu zmiennego na triaku lub sobie zrobić

Potrzebne elementy:
- transformator 230V na 10-24V średniej mocy, takie testowałem
- drut oporowy dowolny, wykorzystałem z rozbiórki starej suszarki do włosów
- 2 kostki elektryczne, porcelanowe, na mocowanie drutu, aby się nie topiły
- triak dowolny na napięcie sieciowe, zastosowałem BT139-600 na 16A
- diak dowolny, zastosowałem DB3
- kondensator 100n/400V lub na wyższe napięcie
- potencjometr 470k oraz rezystor 1,6-2k średniej mocy
- opcjonalnie: dowolny woltomierz prądu zmiennego sieciowego na uzwojenie
pierwotne
- dwa metalowe ramiona do mocowania drutu
- gumka lub sprężyna do napinania rozgrzanego drutu w czasie pracy
- puszka natynkowa jako obudowa urządzenia
 
Wykonanie i opis działania:
- zrobić ramiona dla drutu oporowego i zamocować go w kostkach
- umocować transformator w obudowie, zrobić otwory dla potencjometru i
woltomierza i kabli wejścia-wyjścia
- zlutować całą elektronikę zgodnie ze schematem
. uwaga – jedną końcówkę uzwojenia wtórnego transformatora trzeba podłączyć do
wyjścia triaka A2, bo inaczej nie działa regulacja!
- podłączyć do transformatora i sprawdzić, czy wszystko jest OK.
- podłączyć ramię z drutem oporowym do wyjścia
- potencjometr ustawić na minimum napięcia i powoli zwiększać napięcie, bo
drut się momentalnie rozgrzeje i pęknie
- gumka i rozgrzanie drutu powoduje jego prostowanie się, nawet jak jest pogięty
- delikatnie przecinać elementy uważając, aby za mocno nie napinać drutu

Uwagi:
- ramiona tak skonstruowałem, żeby można było obcinać kawałki plastiku
przymocowane na stałem do różnych urządzeń, których nie można odciąć
wycinarką stacjonarną
- aluminiowe ramiona można dowolnie powiększać na długość i szerokość
- gumka bardzo dobrze prostuje drut przez co jest równy i równo tnie
- zastosowałem transformator od jakiegoś ruskiego urządzenia, który daje napięcie
wtórne 19V. Przy drucie oporowym z suszarki, rozgrzewa się do czerwoności
przy napięciu pierwotnym ok. 50 V. Natężenie wtedy wynosi ok. 1,5A,
a napięcie wtórne ok. 2,5V
- do przecinania zwykle wystarczy tylko lekkie podgrzanie drutu, bo wtedy nie
roztapia i nie pali tworzywa sztucznego, tylko lekko je nadtapia
- po przecięciu sam kawałek nie odpada, trzeba go ułamać klapcęgami lub ręką
- woltomierz zastosowałem cyfrowy kupiony na Aliexpress, trochę rzęzi, ale spełnia
swoją rolę ( wyłącza się poniżej 30V )
- triak i inne elementy elektroniczne nie nagrzewają się, dlatego nie dawałem
radiatora.
- trochę rozgrzewa się tylko transformator, dlatego jak ktoś chce używać
długo, to trzeba dać albo chłodzenie, albo solidny egzemplarz
Poniżej są wersje przenośna i stacjonarna, którą dorobiłem w kwietniu.