piątek, 12 stycznia 2024

Ładowarka baterii wielu ogniw Li-ion bez balansera DIY


 Nie zawsze pod ręką jest ładowarka Imax z balanserem, a mam kilka wiertarek akumulatorowych. Niestety ładowarki fabryczne zwykle powodują niedoładowanie ogniw i całe zasilanie po jakimś czasie pada. Zrobiłem więc prostą mini ładowarkę zamontowaną na baterii wymiennej, którą się wkłada do rączki wiertarki. Jest to bateria 3 ogniw Li-ion ( 3s).

Ogniwa ładuje się pojedynczo, co może nieco wydłużyć czas ładowania, ale i tak się opłaca, bo nie trzeba mieć drogiej ładowarki z balanserem.

Wystarczy zworkami połączyć jedno ogniowo z ładowarką, osobno plus i minus. Naładować jedno ogniwo a potem przełączyć zworki na ładowanie następnego. Podczas ładowania pali się czerwona dioda, a po skończeniu – niebieska.

 Trzeba pamiętać, żeby podłączyć zworkami właściwe piny.

Potrzebne będą tylko:

- moduł mini ładowarki Li-ion zasilany napięciem 5V z dowolnej ładowarki USB

Napięcie ładowania – około 4,2V

 

Natężenie, prąd ładowania – zależny od rozładowania ogniwa i prądu z ładowarki USB. U mnie prąd początkowy ładowania maksymalnie 0,95A

- podwójne goldpiny w ilości zależnej od ilości ogniw – u mnie 6 par

- zworki dwie do goldpinów

- umiejętność lutowania i logicznego myślenia

 Idea jest prosta (trzeba rozebrać baterię):

- wywalić moduł ładowania fabryczny. W mojej wiertarce nie można było wywalić, bo na module były styki zasilające, więc usunąłem brutalnie śrubokrętem wszystkie elementy smd tak, żeby styki były gołe ( nie miały żadnego zwarcia)

- wymieniłem jedno ogniwo Li-ion, bo było uszkodzone 

- moduł mini ładowarki Li-ion 5V (za około 1-2 zł) zasilany napięciem z dowolnej ładowarki USB, jest zamontowany na stałe pod rączką baterii, tak, żeby nie wystawał poza obrys rączki

- wyjście ładowania ( B+ i B-) jest podłączone do szyny podwójnych goldpinów, osobno dla plusa i osobno dla minusa. Jeśli ogniwa są 3, to 3 dolne goldpiny są zlutowane razem dla plusa, a 3 następne goldpiny dla minusa

- górne goldpiny są przeznaczone pojedynczo dla ogniw

- każde ogniwo jest ładowane osobno, plusy i minusy poszczególnych ogniw są

oddzielone od siebie tak, jak pokazałem na schemacie, żeby nie było

przypadkowego zwarcia

- z baterii lutuje się i doprowadza od ogniw 4 przewody tak, żeby można było potem podzielić na plusy i minusy każdego ogniwa ( dwa przewody wspólne dla 2 ogniw i dwa pojedyncze )




 - oznaczyłem sobie ogniwa ostatecznie jako XYZ

- do styków na gołej płytce fabrycznej podłączyłem napięcie 11,7V ze wszystkich 3 ogniw

- wywierciłem dziurę w spodzie obudowy baterii, żeby przeciągnąć 4 kable od ogniw

- całość złożyłem tak, żeby bateria wchodziłam do wiertarki.

- na końcu baterii przykręciłem i przykleiłem moduł ładowarki

- do goldpinów przylutowałem kable od wyjścia ładowarki ( B+ i B-) oraz kable od ogniw, jak na schemacie ideowym

- uwaga: z kablami obchodzić się ostrożnie, żeby nie robić zwarć!

- wszystko trzeba zamontować tak, żeby nie wystawało poza obrys baterii, żeby niechcący nie uszkodzić, jak się trzyma ręką.

- sprawdziłem, czy wszystko działa, przykleiłem listwę goldpinów do obudowy i zalałem miejsca lutowania żywicą, dla bezpieczeństwa.

To już moja druga wiertarka tak uratowana. W pierwszej zamiast goldpinów dałem przełączniki DIP switch (co pokazałem na końcu filmu), ale sporo drożej wychodzi i mogą nie wytrzymać dużego natężenia.

Załączam zdjęcia i szybki filmik, gdzie ogólnie pokazałem ideę działania.

2024-01-12